Włocławek: modlitwa pod krzyżem pandemicznym o oddalenie epidemii


15 września 2020 r., tekst: ks. Świerad Sławomir Pettke; zdjęcia: Krzysztof Szykulski

Włocławek: modlitwa pod krzyżem pandemicznym o oddalenie epidemii

W święto Podwyższenia Krzyża Świętego wierni parafii Najświętszego Zbawiciela we Włocławku liczniej zgromadzili się na wieczornej Eucharystii. Intencję wspólnej modlitwy, wyznaczyło unikatowe wydarzenie z początku pandemii – zawieszenie podczas odpustu parafialnego na frontonie Kościoła krzyża pandemicznego – w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, dnia 19 kwietnia 2020 r. Pomysłodawcą tak rozumianej modlitwy błagalnej o ustanie epidemii, był ówczesny proboszcz parafii: ks. prał. Zbigniew Szygenda.
 
Mszę świętą sprawowali duszpasterze parafii i ks. dr Piotr Stolecki - duszpasterz wspólnoty „Trudnych małżeństw Sychar”. W okolicznościowej homilii, ks. kan. Świerad Sławomir Pettke, proboszcz miejscowej wspólnoty, powiedział m.in., „że Jezus Chrystus nie tylko swoim nauczaniem, cudami i znakami, ale przede wszystkim własnym cierpieniem, które jest ostatnim, syntetycznym słowem Odkupiciela, dokonał na krzyżu aktu konsekracji świata i każdego z nas. To poświęcenie Jezusa  sprawia, że wszystkie akty kultu kościoła i całego świata, mają swoje źródło właśnie - w krzyżu Chrystusa.”
 
Kaznodzieja opisał także chorobę, która toczy współczesny świat – walka z krzyżem i wypychanie go z przestrzeni życia publicznego. Wcześniej czynił to siermiężnie komunizm, narodowy socjalizm, dzisiaj cywilizacja zachodnia, czyni to subtelniej, za to perfidniej. Świat dzisiaj chce Chrystusa, ale bez krzyża, bez trudu, bez wysiłku, cierpienia. Tzw. „bez krzyżowy humanizm”, Jezus-humanista, uczący braterstwa, pokoju, demokracji, praw zwierząt, ekolog.
 
Ksiądz proboszcz nawiązując do głównej intencji modlitwy o zatrzymanie pandemii przywołał przykład niezwykłej mocy krzyża z XVI w. (przypomniany w obchodach tegorocznej Wielkiej Nocy w Rzymie, przez papieża Franciszka). Słynący łaskami Krzyż z kościoła św. Marcela w Rzymie, jako jedyny ocalały podczas pożaru świątyni w 1519 r. Świadectwa potwierdzają, że trzy lata później - podczas epidemii dżumy, ten „ocalały” krzyż, był noszony w procesji ulicami miasta, aż do całkowitego ustania epidemii.
 
Po zakończonej Eucharystii, wszyscy uczestnicy liturgii procesjonalnie udali się na zewnątrz świątyni, pod krzyż pandemiczny. Wierni przynieśli ze sobą krzyże czczone w ich domach i miejscach pracy. Ksiądz proboszcz poprowadził obrzęd błogosławieństwa wszystkich krzyży i odnowienia przyrzeczeń krzyżowi świętemu. Następnie wszyscy zgromadzeni zwrócili się do Jezusa Chrystusa słowami modlitwy błagalnej w czasie pandemii.    
 
Tradycja umieszczania krzyży w miejscach publicznych, które mają przypominać i  chronić przed zarazą czyli epidemiami - znana jest w Kościele od drugiej połowy XIV w. Zwyczaj ten powstał w miejscowości Caravaca de la Cruz w hiszpańskiej Murcji. Miasto zawdzięcza swoją sławę dzięki posiadaniu relikwii krzyża Jezusa Chrystusa. Relikwie są przechowywane w relikwiarzu mającym kształt krzyża patriarchalnego, czyli posiadającego dwie poprzeczne belki. Wyższa, krótsza belka symbolizuje deskę z literami INRI (Iesus Nazarenus Rex Iudaeorum) umieszczoną na krzyżu nad głową Jezusa. Niższa belka, tradycyjna, do której przygwożdżone były dłonie Zbawiciela. To właśnie kształt tego relikwiarza, stał się  pierwowzorem dla krzyża zwanego karawaką (lub karawiką), czyli krzyża cholerycznego, krzyża św. Zachariasza.
 
Włocławek dotychczas posiadał dwa krzyże ufundowane w związku z przechodzonymi epidemiami. Pierwszy znajduje się na terenie klasztoru Ojców Franciszkanów i pochodzi z 1830 r. Drugi – z 1894 roku – stoi na prywatnej posesji przy ul. Lisek. Ogólnoświatowa pandemia Koronawirusa rozwijająca się globalnie od początku 2020 r. zapisała się także w naszym mieście, a przedstawia ją formuła krzyża pandemicznego, wykonanego przez artystę Antoniego Bisagę.