Uczestniczka pielgrzymki kobiet: spotkanie na Jasnej Górze napełniło mnie wiarą, żeby całym sercem zaufać Matce Bożej


22 maja 2023 r.

Uczestniczka pielgrzymki kobiet: spotkanie na Jasnej Górze napełniło mnie wiarą, żeby całym sercem zaufać Matce Bożej

W niedzielę, 21 maja, miała miejsce IV Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet na Jasną Górę. W programie znalazły się konferencje, Msza św. i wspólny Różaniec. Poniżej publikujemy świadectwo jednej z uczestniczek pielgrzymki.
 
„Już zapisując się na wyjazd poczułam »jedność« kobiet, ich dużą rolę we wspólnocie Kościoła. Od pierwszego momentu, aż po różaniec, który był zwieńczeniem spotkania czułam moc i siłę modlitwy wspólnotowej w obecności Tej, która nas do siebie wezwała.
 
Na początku śpiewem i modlitwą wielbiliśmy Maryję, a następnie s. Anna Maria Pudełko AP przepięknie wprowadziła nas w klimat spotkania z Matką, pokazując prostą drogę wspólnoty i formacji.
 
Na mnie największe wrażenie wywarło jednak wystąpienie p. Agnieszki, która przybliżyła wszystkim życiorys sługi bożej Stanisławy Leszczyńskiej – »położnej z Auschwitz«, osoby wcześniej mi nieznanej. Świadectwo to bardzo mocno mnie poruszyło i dało nadzieję, że trzeba walczyć u boku Maryi, a w trudnych sytuacjach prosić o wstawiennictwo sługę bożą Stanisławę.
 
Spotkanie na Jasnej Górze napełniło mnie wiarą, żeby się nie zniechęcać i nie poddawać, a całym sercem zaufać i oddać wszystko Matce Bożej. Można to było uczynić w trakcie Mszy Świętej, podczas aktu zawierzenia. W kolejnej części usłyszeliśmy świadectwo kobiety, która doświadczyła łask za wstawiennictwem sługi bożej Stanisławy Leszczyńskiej. Było to dla mnie poruszające przeżycie, ponieważ sama zmagałam się z podobną sytuacją rodzinną.
 
Bogu niech będą dzięki za ten czas i za wszystkie napotkane osoby, dzięki którym »dotknęłam nieba«. Niech słowa Jezusa: »Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata« będą dla nas – kobiet – prawdziwą obietnicą i zachętą do ufnej wiary. Abyśmy zawsze poddawały się działaniu Ducha Świętego według woli Pana, nie swojej”.
 

Iwona